wtorek, 8 stycznia 2013

Inspiracja

Ten z kolei kawałek ma ciekawą historię stworzenia. Mianowicie na zajęciach z komputerowej kompozycji dźwięku, jako że nie było dostatecznej ilości działających komputerów to komponowałam kawałek z przyjaciółką. Wychodził rewelacyjnie, po prostu cudo...byłyśmy dalej niż w połowie naszego dzieła, aż nagle wszystkie komputery się wyłączyły. Wykładowca stwierdził, że to nic takiego bo i tak wszyscy zapisywaliśmy w trakcie pracy swoją muzykę...taaak, wszyscy - miał profesor o nas wysokie mniemanie ;P Nikt nie zapisał swojej muzyki i dwie godziny poszły bye bye! Ja wiedziałam, że trzema najważniejszymi przyciskami w komputerze są: ZAPISZ! ZAPISZ! ZAPISZ! No ale kto się mógł spodziewać spięcia na starych uczelnianych komputerach ledwo co zipiących. Taka nauczka na przyszłość.

No ale naszych wspaniałych dźwięków nie mogłam przepuścić, i jeszcze tego samego wieczora, jak jeszcze muzyczka wybrzmiewała w mojej głowie, spróbowałam zrobić kopie tego utworu. Nie wyszła tak fajnie jak ta z zajęć, ale lepsze to niż nic. Niestety jest troszkę przydługawa, no ale mam nadzieję, że nikogo tym nie zanudzę, muzyka 'relaksacyjna' trwa i trwa. Tak sobię przynajmniej wmawiam :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy komentarz.

Miłe słowa jak i krytykę przyjmę z otwartymi ramionami :)