poniedziałek, 2 stycznia 2017

Pokój warsztatowy

Od zawsze chciałam mieć taki pokój. Tylko i wyłącznie na artystyczne rzeczy. Aby swobodnie sobie szyć, malować czy robić inne magiczne czynności.
Teraz doszedł jeszcze jeden element, mianowicie: prowadzenie warsztatów artystycznych.

Mega się cieszę, że już taki zakątek, własne miejsce w świecie mam. Piękne lampki nad oknem, dizajnerska lampa i mural...kolorowy, fantastyczny malunek :) Czego chcieć więcej?






Matko jaki to był brzydki pokój. Wściekły pomarańcz tak przytłaczał pomieszczenie, że pokój wydawał się ciasny jak klatka.



Pierwsza warstwa białej farby prawie nic nie dała.


Ale trzecia warstwa na lewej ścianie już wygląda ładnie. 
Na prawej są dwie, bo i tak chciałam tam malunek więc nie potrzebnych było więcej na podkład.


Na ziemi położyliśmy świetne linoleum, imitujące piękne deski. 

Jest to pokój w którym przyjmuje dzieci na warsztaty więc podłoga będzie wystawiona na większe zużycie. Linoleum jest tańsze niż parkiet, więc...

A przyznam szczerze, że wszyscy myślą iż jest to prawdziwa drewniana podłoga :)


Fantastyczna lampa:)


Zaczynam szkice pod mural. Wszystko trzeba było pomierzyć...


Potem etapami przyklejać taśmę malarską...


Aby można było malować.



Tu niektóre kolory mi się nie podobały. Bardzo psuły kompozycję.


 Więc je przemalowałam po prostu.

A to już w pełni skończony mural:


Tak się prezentuje w pomieszczeniu:













Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy komentarz.

Miłe słowa jak i krytykę przyjmę z otwartymi ramionami :)